Zarówno w Europie, jak i na świecie znajduje się sporo opuszczonych miast. Budynki popadające w ruinę zamiast odstraszać, często przyciągają turystów i eksploratorów takich terenów.
Jeśli bliżej przyjrzeć się niesamowitym historiom takich miast, można dojść do wniosku, że niezwykle często do ich upadku przyczyniła się II wojna światowa. Tak jest chociażby w przypadku francuskiego miasteczka Oradour-sur-Glane. Jego mieszkańców wymordowały niemieckie wojska w ramach zemsty za zabicie niemieckiego oficera przez Resistance. Niemcy popełnili jednak błąd i po wybiciu mieszkańców spalili nie to miasteczko, a źródłem pomyłki była podobna do innego nazwa.
W Hiszpanii warto zobaczyć Belchite, czyli miasto zniszczone w trakcie wojny domowej, gdzie doszło do krwawej bitwy. Ostatnie rodziny wyprowadziły się stamtąd, zaś władze nie podjęły decyzji ani o odbudowie miasta, ani o jego zburzeniu. Niedawno posłużyło za scenerię do filmu „Labirynt Fauna”. Inne miasta wyróżniają się rozmaitymi historiami.
Do 2010 roku można było zobaczyć kompleks San Zhi w Tajwanie. Miało to być miejsce wypoczynku dla bogaczy. Kiedy jednak podczas budowy doszło do kilku niewyjaśnionych śmierci, zaniechano dalszego tworzenia. W Japonii z kolei straszy wyspa Hashima. Cała z betonu stanowiła miejsce wydobywania węgla z morza. Tym co, intryguje w opuszczonych miastach jest między innymi postapokaliptyczny klimat. Człowiek ma okazję zobaczyć miasto, które jakby umarło w jednej chwili dziesiątki lat temu.